Chmura tagów
SEKSUALNOŚĆ NIE ZANIKA WRAZ Z MACIERZYŃSTWEM! 0
SEKSUALNOŚĆ NIE ZANIKA WRAZ Z MACIERZYŃSTWEM!

Macierzyństwo w mediach przedstawiane jest bardzo specyficznie. Sama nie mogę odnieść się do własnych doświadczeń, ale skrolując Instagrama, ciężko nie zauważyć, że jedne konta pokazują rodzicielstwo w różowych barwach, a drugie starają się ten mit odczarować i pokazać, że nigdy nie jest aż tak kolorowo.

Wszystkie skupiają się jednak na relacji matka-dziecko, a co z relacją matka-kobieta?

O tym nie mówi się niemalże w ogóle. Media i społeczeństwo tworzą mylny przekaz, że zostanie mamą wiąże się ze zrezygnowaniem ze swojej seksualności. Mówi się nam, że młode mamy powinny oddać  100% swojej uwagi dziecku. Są więc krytykowane, gdy tylko zrobią coś dla siebie.

Myślicie, że przesadzam? Otóż nie – wystarczy zagłębić się w polskie media. Zacznijmy od rodzimego przykładu – za każdym razem, kiedy celebrytka wróci do dobrej sylwetki po ciąży, wypomina się jej, że poświęca czas na trening, podczas gdy mogłaby przez 2h patrzeć na swoje śpiące dziecko.

Ale, ale, to nie tyczy się tylko polskich gwiazd. Dobrym przykładem jest także Rihanna, a właściwie jej ciążowe stylizacje. Nie odbiegają one od kreacji prezentowanych przez inne gwiazdy na czerwonych dywanach, a jednak z jakiegoś powodu są w Polsce mocno krytykowane. Nawet najbardziej kontrowersyjna kreacja Rihanny z 2014 roku, którą założyła na galę CFDA (przezroczysta sukienka pokryta wyłącznie kryształkami Swarovskiego) nie wzbudziła aż takich kontrowersji.

Jak się okazuje, widok zaokrąglonego brzucha, szpilki i seksowne ubrania w naszej świadomości nie przystoją ciężarnym.

Kobiety z dziećmi zaczynają być charakteryzowane przez fakt, że mają potomstwo – zapomina się o tym, że wciąż są indywidualnymi jednostkami z pasjami, potrzebami i ciałem. Pierwsze słowa, jakie padają do świeżo upieczonej mamy przy rodzinnym stole to prawdopodobnie: „jak się ma bobas?” lub „ale urocza kruszynka”, a nie „jak się czujesz?”, czy „pięknie wyglądasz”.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze mit narodowy, który zakłada, że kobieta zajmuje się domem i dziećmi, a mężczyzna pracuje i się realizuje. Oczywiście, z upływem lat te kwestie mocno się zmieniły, ale takiego „tradycyjnego” podziału nie da się z naszych podświadomości ot, tak wyrzucić. Niewątpliwie, wiele z nas stara się z tym walczyć – głośno mówimy o równouprawnieniu, o urlopach tacierzyńskich, ale co się dzieje z kobiecością i seksualnością mam? Przecież magicznie nie znikają!

Wydaje mi się, że na początku łatwo o swoich potrzebach zapomnieć, ponieważ cała uwaga skupiana jest na nowym członku rodziny, ale po pewnym czasie mogą one wrócić ze zdwojoną siłą. Nie będę się jednak tutaj za długo wymądrzać, bo sama nie mam dzieci, więc trudno mi powiedzieć, jak jest naprawdę. Na szczęście, mam w swoim środowisku kilka wspaniałych mam (z dziećmi w bardzo różnym wieku), które odpowiedziały na kilka moich dociekliwych pytań. 

 

Wybrałam mamy z dziećmi w różnym wieku, w tym kobietę w zaawansowanej ciąży. Każdej z nich zadałam te same pytania dotyczące tego, jak zmienia się seksualność, podejście do ciała i samoakceptacja, gdy pojawia się nowy członek rodziny. 

 

ANIA - 9 MIESIĄC CIĄŻY

 

N: Co zmienia się w seksualności po zajściu w ciążę?

A: Na samym początku niewiele. Ciąży nie widać, nie czuć — jest po staremu. W sumie, fizycznie nie ma się ograniczeń, a człowiek nie zdaje sobie sprawy, że zmiany w organizmie dopiero zaczną zachodzić. 

N: Jak zmienia się postrzeganie własnego ciała? Jest ono lepsze czy gorsze?

A: Przy widocznej ciąży postrzeganie ciała zmienia się bardzo. Myślę, że trochę na gorsze. Ciało jednak rośnie więc stajemy się dla samych siebie mniej atrakcyjne, ociężałe, bardziej ograniczone. Ale nie zmienia to potrzeb. Myślę, że zmiany zachodzą głównie w naszych głowach. Wydaje mi się, że przez partnerów jesteśmy nadal postrzegane jako atrakcyjne, ale jest to już bardzo subiektywne. Wiele zależy od partnera i tego, jak on nas postrzega. 

N: Seks zyskuje, czy traci na wartości?

A:  Chyba waga tej części życia zostaje na bardzo podobnym poziomie. To, że zachodzimy w ciąże i mamy zostać matkami nie zmienia naszej głowy aż tak, że zapominamy, że jesteśmy kobietami z potrzebami. Nie tracimy pociągu do swoich partnerów i nadal ta sfera życia pozostaje bardzo ważna.

N: Co zrobić, żeby nie zapomnieć o swojej seksualności, jak nie zwariować?

A: Trzeba funkcjonować najnormalniej, jak się da. Czuć się kobieco, dbać o to, robić wszystko, żeby podobać się sobie i partnerowi. Pewnie wymaga to więcej zachodu, ale warto. W tej sferze trzeba pracować cały czas. Na pewno sporo się zmienia, bo i ograniczenia samego ciała trochę to wymuszają, ale pozwalają też odkryć inne rozwiązania. 

N: Czy nie obawiasz się utraty tej części życia?

A: Nie obawiam się utraty. Na pewno sytuacja po pojawieniu się dziecka nieco się utrudni, trochę braknie siły, czasu, nastroju. Ale jeśli ma się właściwą osobę obok, to wspólnie znajdzie się czas i chęci na to, by było jak przed ciążą i dzieckiem. Bardzo wierzę, że jest to do zrobienia. Dziecko to przecież jakiś kolejny etap życia, który nie powinien wykluczać pociągu i bliskości. Bycie mamą czy rodzicem to nasza kolejna rola, ale my wciąż jesteśmy tymi samymi ludźmi. 

 

OLA — DZIECI W WIEKU WCZESNOSZKOLNYM

 

N: Co zmienia się w seksualności po zostaniu mamą?

O: Zmienia się postrzeganie samej siebie. Zmęczona, z brudną głową, uwalona w mleku — zdecydowanie nie jest się seksi. I sex też się zmienia. Nie jest już taki spontaniczny, szalony, beztroski. Po ciąży jest mega zjazd… Nie jesteś już seksi kocicą, tylko rozmemłanym Bonifacym, który marzy tylko o chwili snu i świętego spokoju. 

N: Jak zmienia się postrzeganie własnego ciała? Jest ono lepsze czy gorsze?

O: Myślę, że zdecydowanie gorsze. Po ciąży zostaje wiele „pamiątek”. Może część osób to akceptuje. Czasami gwiazdy trąbią w internecie, jakie obwisłe piersi i rozstępy są cudowne i jakie są wdzięczne swojemu ciało za ten wielki wysiłek stworzenia nowego życia. Ale myślę, że to gówno prawda. Przed ciążą każda z nas jest jakaś. Mamy jakieś kompleksy, ale ogólnie jest ok. Po ciąży zostały u mnie obwisłe cycki, rozstępy, pajączki, hemoroidy, problemy z wypadaniem narządów rodnych, nietrzymanie moczu i Hashimoto. Ciężko jest się z taką radykalną zmianą pogodzić. Bo zostaje tylko jakiś cień samej siebie, taki powidok. Tylko w reklamach macierzyństwo jest sielanką. W prawdziwym życiu to krew, pot i łzy. Jak padasz na twarz to wolisz iść spać niż nakładać na twarz maseczkę…

N: Seks zyskuje, czy traci na wartości?

O: W moim przypadku traci. Przez zmęczenie, rutynę i brak akceptacji nowej siebie. Jest też trudniejszy logistycznie. Trudniej znaleźć na niego czas i siłę. 

N: Co zrobić, żeby nie zapomnieć o swojej seksualności, jak nie zwariować?

O:  Mnie się to za bardzo nie udało. Zaniedbałam się i zapuściłam. Dałam sobie wejść na głowę i doprowadziłam do sytuacji, gdzie każda osoba z mojej rodziny i jej potrzeby są ważniejsze niż moje. Mnie teraz określają funkcje, jakie pełnie… matki, żony itd. I chyba tutaj jest sedno… trzeba o siebie walczyć, szanować, być dla siebie tak samo ważną osobą, jak pozostali członkowie rodziny. Trzeba kraść czas dla siebie. Zalożyć fajny ciuch nawet idąc ze śmieciami czy z dzieckiem do piaskownicy. Nie dać się wcisnąć w rolę matki polki, opiekunki, kuchty i sprzątaczki. 

N: Gdybyś miała zostać mamą jeszcze raz, czy zmieniłabyś swoje podejście do seksu?

O: Zrobiłabym prawie wszystko inaczej. Bardziej zadbałabym o siebie, byłabym bardziej egoistyczna. Zadbałabym też o relację, bo ona często cierpi na pojawieniu się dziecka. Nie zepchnęłabym też seksu na margines, na koniec listy. Dopiero teraz staram się nad tym wszystkim pracować. Chociaż odwrócenie stanu rzeczy wymaga mega samozaparci i wysiłku. Gdybym robiła to od samego początku, to pewnie byłoby dużo łatwiej…

 

MONIKA - 20-LETNIE DZIECKO 

 

N: Co zmienia się w seksualności po zostaniu mamą?

M: Po porodzie zmieniło się bardzo wiele w mojej seksualności. Na początku byłam tylko matką. Potem gospodynią gotującą obiady, dbającą o zadowolenie w tej materii dziecko i męża. Seks był zbędny w obliczu obowiązków. Poród i nowa sytuacja rozpoczęły długą seksualną amnezję.

N: Jak zmienia się postrzeganie własnego ciała? Jest ono lepsze czy gorsze?

M: Na gorsze, bo nadwyrężone potężną nadwagą i walką o wygląd. Dobija brak samoakceptacji i brak ochoty na dbanie o siebie. Jeszcze jeden zabójca seks. 

N: Seks zyskuje, czy traci na wartości?

M: Łatwo wywnioskować, że traci. Chociaż ciągle bardzo ważny, ale nie taki sam, jak przed porodem. 

N: Co zrobić, żeby nie zapomnieć o swojej seksualności, jak nie zwariować?

M: Trzeba szukać nowych rozwiązań i mieć nadzieję na powrót do praktyk, które już nigdy nie są takie same. Nie mówię, że gorsze, ale na pewno inne.

N: Gdybyś miała zostać mamą jeszcze raz, czy zmieniłabyś swoje podejście do seksu?

M: Naturalnie, że tak, ale to podejście zależy głównie od samoakceptacji. Jeśli jej nie ma to nici z udanego, fajnego seksu. Mam nadzieję, że miałabym w dupie brak figury 20-latki, tylko cieszyłabym się figlami. 

 

AGNIESZKA — DZIECI PO TRZYDZIESTCE, BABCIA

 

N: Co zmienia się w seksualności po zostaniu mamą?

A: Czułam, że po porodzie seks nie jest zupełnie ważny. Skupiłam się całkowicie na dziecku. Potem doszło zmęczenie, niewyspanie się i brak warunków do uprawiania seksu. Zmieniło się to, kiedy dzieci były większe i wtedy seks przynosił mi większą radość. Miałam na niego dużą ochotę i często go uprawiałam.

N: Jak zmienia się postrzeganie własnego ciała? Jest ono lepsze czy gorsze?

A: Nigdy o tym nie myślałam, chociaż piersi stają się bardziej obwisłe. Natomiast, jeśli dla partnera jesteś piękna, to sama też o sobie tak myślisz.

N: Seks zyskuje, czy traci na wartości?

A: W trakcie życia to się bardzo dynamicznie zmienia. Na początku seks jest magnesem. Teraz, kiedy jestem starsza, jest on ciągle potrzebny, ale jednak miej ważny.

N: Co zrobić, żeby nie zapomnieć o swojej seksualności, jak nie zwariować?

A: Myślę, że trzeba seks traktować, jak coś naturalnego, co zmienia się z biegiem lat i z ewolucją uczuć. Dość trudne jest patrzenie na swojego partnera pomimo zawirowań związanych z miłością i namiętnością. Dobrze jest sobie przypominać, jakim kiedyś seks był cudem, ekscytacją — jak działał zwykły dotyk i pocałunek. 

N: Gdybyś miała zostać mamą jeszcze raz, czy zmieniłabyś swoje podejście do seksu?

A: Oczywiście. Zwłaszcza na początku bycia mamą, kiedy dla mnie nie był on w ogóle ważny. Myślę, że  straciłam dużo przyjemności. Kiedy to do mnie dotarło, starłam się to jak najbardziej nadrobić. 

 

Jak widać, ile kobiet, tyle różnych doświadczeń związanych z macierzyństwem. Każda z mam musi znaleźć swój własny sposób na pielęgnowanie swoich potrzeb, które, jak widać, nie umierają wraz z pojawieniem się dziecka. Myślę, że dobrym prezentem z okazji dnia mamy będzie przypomnienie im, jak wspaniałymi, pięknymi i seksowymi są kobietami. Kilka takich zdań może okazać się lepszym prezentem niż czekolada i bukiet kwiatów. W końcu, kobiecość nie znika wraz z macierzyństwem!

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl