

Specjalistyczne wibratory przeznaczone konkretnie do masażu punktu G mogą wydawać się wymysłem producentów, który ma nas naciągnąć na kolejny gadżet. Nic bardziej mylnego!
Jeśli zgłębimy (dosłownie) temat może okazać się, że to absolutny must have wszystkich gadżeto-maniaków. Ja miałam przyjemność testować taki, który zadowoli osoby każdej płci.
To już moja druga recenzja we współpracy z marką Gvibe, w której z każdym testem, zakochuję się co raz bardziej. Dzisiaj przychodzę do Was z absolutną nowością, masażerem punktu G oraz prostaty - Gpop2! Ten niewielki wibrator wyprzedał się dosłownie w kilka dni od premiery, ale spokojnie znów jest dostępny na oficjalnej stronie Gvibe. Po przetestowaniu, nie jestem wcale zdziwiona tym faktem, ale do rzeczy.

Zacznijmy od tego, że w ogóle nie przypuszczałam, że tak bardzo zachwyci mnie swoim wyglądem. Jako estetka totalnie zafiksowana na punkcie swojego stylu zawsze staram się wybierać gadżety, które będą pasować do mojej stonowanej kolekcji. Zwykle, o ile miałam taką możliwość, wybierałam kolory cukierkowe lub pastelowe. Oczywiście wygląd gadżetu zawsze będzie drugorzędny, ale korzystanie z ładnych przedmiotów jest o wiele bardziej satysfakcjonujące.
Gpop2 dosłownie zwalił mnie z nóg. Głęboki kolor indygo w połączeniu z ciepłym złotem, w zasadzie czymś pomiędzy miedzią a rosegold to absolutny strzał w dziesiątkę. Dawno nie widziałam, aż tak designarsiego gadżetu. Poza tym spodziewałam się czegoś dużo większego, a jest bardzo zgrabny, mieści się na dłoni, a kształtem przypomina trochę ogonek, trochę fale. To wszystko razem bardziej kojarzy się z modowym dodatkiem niż gadżetem erotycznym.

Podobnie jak w innych produktach marki Gvibe jego dolna część jest jednocześnie poręcznym uchwytem na którym znajduje się panel kontrolny. Intuicyjny przycisk (tak, tylko jeden!) pozwala nam na swobodne przeskakiwanie między 6 trybami wibracji oraz ich różnymi stopniami intensywności. Mój ulubiony to oczywiście ciągły, a sam silnik jest na tyle mocny, że pierwsze dwie intensywności są dla mnie wystarczające.

Wibrator ładujemy za pomocą dołączanej ładowarki magnetycznej, a jego czas pracy według producenta to 4h. Ja w tej kwestii zawsze zwracam uwagę na moje osobiste odczucia i o ile w przypadku poprzednio recenzowanego Grabbita miałam wrażenie, że on nigdy się nie rozładuje, tak tutaj minęło mi to jakoś szybciej. Tak czy inaczej jedno naładowanie starczyło mi na kilka wieczorów, co generalnie jest na plus.
Podobnie jak większość kobiet (przynajmniej według ankiety którą przeprowadziłam na naszym IG) w pierwszej kolejności wybieram wibratory stymulujące łechtaczkę. Łatwo i szybko pomagają osiągnąć orgazm dlatego nieszczególnie interesowały mnie gadżety przystosowane do masażu punktu G. Błąd! Kształt Gpop2 jest tak wyprofilowany, że jego główka delikatnie skręca w lewo i trafia idealnie w najczulsze miejsce wnętrza pochwy (a pamiętajmy, że można go też użyć do stymulacji punktu P!). Byłam pozytywnie zaskoczona jak ten filigranowy gadżet potrafi mnie rozpalić i mimo, że nie miałam jeszcze okazji przetestować go z drugą osobą to wiem, że będzie idealnym uzupełnieniem podczas seksu oralnego.

Uważam też, że gadżety pobudzające inne strefy niż łechtaczka są idealne do uczenia się własnego ciała. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, żeby mój orgazm pochodził z innego miejsca niż clitoris, stosując różne gadżety czerpię co raz większą przyjemność z pieszczot również innych stref, a Gpop2 z pewnością przyczyni się do odkrywania nowych doznań.
Na koniec muszę dodać, że zanim zaczęłam go testować, jedna z naszych obserwatorek zapytała czy gadżet ten sprawdzi się jako wibrator łechtaczkowy. Odpowiedziałam wtedy, że lepiej wybrać coś innego bo ten swoim kształtem jest przystosowany głownie do G. Myliłam się. Kiedy rozładowały mi się inne gadżety i pod ręką miałam tylko Gpop2 oraz ochotę na „klasyczny masaż” okazało się, że również w tej roli sprawdza się doskonale. Wszystko za sprawą idealnej jak dla mnie mocy silniczka co uczyniło gadżet bardziej uniwersalnym niż myślałam ;)

Podsumowując jest to sprzęt godny polecenia. Pięknie wykonany z super mocą i stosunkowo niedrogi.
Dodatkowo przez cały czas możecie korzystać z naszego kodu zniżkowego -10% oraz darmowej wysyłki z hasłem GWPVIBE na oficjalnej stronie producenta. Dodatkowo w tej chwili trwa promocja -30% na wszystko, która również łączy się z naszym kodem, a to oznacza, że Gpop2 możecie kupić w naprawdę super cenie! Gorąco polecam!