
Z gadżetami erotycznymi jest troszkę tak, jak z tatuażami. Nigdy nie kończy się na jednym. Może to i dobrze, bo większość z nas zaczyna od fatalnych gadżetów erotycznych (gumowy wibrator króliczek, żylaste dildo z plastiku, w najlepszym przypadku Nokia 3310) oraz wstrętnych tatuaży (chiński napis na plecach, tribal nad tyłkiem, motylek w okolicach łona).